No icon

Polska

CZY KTOŚ STARA SIĘ MANIPULOWAĆ KRZYSZTOFEM JACKOWSKIM? PROPAGANDOWA NARRACJA JASNOWIDZA Z CZŁUCHOWA O ZŁYM PUTINIE

Pan Krzysztof Jackowski jest znanym w Polsce jasnowidzem, który ma sporo niewątpliwych sukcesów na swym koncie i na przestrzeni 30 lat rozwikłał wiele zagadek, z którymi nie radziła sobie milicja, a potem policja. Jego sława sięga innych krajów, nawet Japonii, gdzie rozwikłał swego czasu jedną z ponurych zagadek. Od kilku lat posiada własny kanał na You Tube, który stał się niezmiernie popularny, rzeczywiste liczby wyświetleń poszczególnych wystąpień idą pewnie w setki tysięcy. Jest więc p. Jackowski swoistym guru dla sporej części Polaków, genetycznie związanych ze sferą duchową od czasów Słowian, aż po „Dziady” Adama Mickiewicza i dzień dzisiejszy.
 
Siłą rzeczy stał się więc p. Krzysztof influenserem w tzw. „mediach społecznościowych”, którego propaganda żydowskiej policji politycznej w Polsce nie może ignorować, tym bardzie, że mimo iż bardzo p. Jackowski stara się uważać na słowa, żeby jego kanał nie został przez YT zdjęty, to nie jest człowiekiem z kamienia i zdarza mu się wypowiedzieć w emocjach nieprawomyślną tezę, najczęściej merytorycznie bardzo rozsądną, albo wystąpić przeciwko terrorowi politycznemu neobolszewików administrowanych przez koszernego Mariusza Kamińskiego, którzy w osobie młodego p. Żaryna atakują go bezpośrednio, jako „ruskiego agenta”, czyli oklepany standard wobec wszystkich, którzy mają odmienny ogląd rzeczywistości, niż oczekiwałby tego lokalny reżim. Kilka dni temu p. Jackowski w wywiadzie dlaprasy ujawnił całej Polsce, że punkt szczepień Covid-19 został w Człuchowie otwarty w... byłej kostnicy.Niby miejsce właściwe, jednak niewątpliwie bulwersujące.   
 
Popularność p. Krzysztofa Jackowskiego jest mu zapewne słusznym powodem do satysfakcji i bardzo dobrze, zasłużył sobie. Jednak stwarza również niebezpieczeństwo, że będzie podlegał próbom manipulacji, aby w dobrej wierze głosić treści pożądane przez propagandę, zasugerowane mu przez świadomą lub nieświadomą agenturę, bo i taka bywa, jeśli reprezentuje linię sprzyjającą realizacji celów ludzi dla zmylenia przeciwnika określanych jako tzw. „globaliści” tak, jak Niemców określa się „nazistami”, czy żydowskich bolszewików „sowietami”. Jednym z celów i kroków milowych „globalistów” jest zniszczenie chrześcijaństwa, dlatego promują protestantyzm, mormonizm, parapsychologię, mechanikę kwantową w wersji dla ubogich krzewiącą judaistyczny relatywizm oraz nośny mit „Matrixa”, czy niewinny z pozoru buddyzm, który jest de facto religią śmierci, ponieważ jego celem jest nirwana, a więc całkowite wyłączenie wszystkich zmysłów, stan niebytu, zaprzeczający sensowi oraz celowi ludzkiej egzystencji.
 
Oprócz chrześcijaństwa sporym niebezpieczeństwem dla globalistów jest społeczna świadomość ekonomiczna, znajomość procesów gospodarczych, zrozumienie kwestii pieniądza fiducjarnego, kredytu jako narzędzia zniewolenia, derywatów umożliwiających mnożenie pieniędzy, czy QE pozwalające „globalistom” na drukowanie pieniędzy bez żadnych ograniczeń, czyli bezczelne okradanie społeczeństw z należnych im efektów ciężkiej, codziennej pracy.
 
Można więc przyjąć za pewnik, że p. Jackowski poddawany jest indoktrynacji światopoglądowej, geopolitycznej oraz ekonomicznej, co nie jest specjalną trudnością dla fachowców, ponieważ dziedziny te są zagadnieniami trudnymi i wymagają szerokiego spojrzenia, dużej wiedzy, łączenia wątków, zatem lat rzetelnych studiów z reguły samodzielnych, albowiem na żadnych uniwersytetach wiedzy tej nie uczą, może poza szkołami przygotowującymi tzw. elity do rządzenia, których w Polsce nie ma.
 
Niepokojącymi objawami celowego wpływu zewnętrznego na p. Jackowskiego są jego wypowiedzi, czy też wspieranie wadliwych stanowisk w kwestii ekonomii, o której jak sam przyznaje nie ma większego pojęcia i to nie jest zarzut, ponieważ rzadko kto ma. Jednak bardziej niebezpieczna, bo godząca bezpośrednio w polską rację stanu jest propaganda anty-Putinowska, na którą dotąd p. Jackowski opierając się na własnym, zdrowym rozsądku zdawał się być odporny.
 
Po obejrzeniu wczorajszego wystąpienia p. Jackowskiego można odnieść wrażenie, że ktoś celowo wprowadza go w błąd, aby podchwyciwszy własny wątek dotyczący Bułgarii oraz Rumunii zbudował wadliwą tezę, co prawda w dobrej wierze, ale opartą na fałszywych przesłankach, ze skutkiem oczekiwanym przez propagandę podżegaczy wojennych, dążących do konfliktu z Rosją, który może się zakończyć rozbiorem Polski.
 
Otóż, w postulatach Rosji przekazanych pisemnie USA oraz NATO nie ma nic o wycofaniu wojsk z Rumunii i Bułgarii. Głównym żądaniem Rosji jest uzyskanie pisemnego zapewnienia od NATO, że Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO, ponieważ - pomijając kolejne złamania danego słowa przez Zachód - Rosja ma prawo obawiać się tego, iż prowokacja militarna NATO na granicy ukraińskiej spowodowałaby uruchomienie art. 5 i zobowiązanie wszystkich krajów NATO do wspólnego ataku na Rosję, co jest od dawna ewidentnym celem pewnych, powszechnie znanych środowisk. A to oznacza wojnę atomową.
 
Ukraina w NATO stwarzałaby bezpośrednie zagrożenie militarne dla Rosji. To tak, jakby Rosja rozmieściła swoją armię oraz rakiety tuż pod nosem USA, np. na Kubie. Kwestia Ukrainy została celowo, kompletnie pominięta przez propagandę w Polsce.
 
Nazwy Rumunii, Polski, Bułgarii oraz mini-państewek nadbałtyckich padają w rosyjskiej retoryce, ale jako przykłady złamania zobowiązań gwarantowanych niegdyś przez NATO, które po roku 1990 miało nie rozszerzać tego żydowskiego, stricte bandyckiego, terrorystycznego (Gladio), agresywnego sojuszu strachu, do czego się zobowiązało werbalnie przez swoich najbardziej prominentnych reprezentantów wymienianych przez stronę rosyjską. W 1999 do NATO weszły Polska, Czechy i Węgry. W 2004r. Bułgaria, Rumunia, Litwa, Łotwa, Estonia, Słowacja, Słowenia. W 2009r. Albania i Chorwacja. W 2017r. Czarnogóra. W 2020 Macedonia Północna. Teraz zorganizowane żydostwo chce wciągnąć do NATO Gruzję oraz najbardziej kłopotliwą Ukrainę, a także Finlandię.
 
Dlatego Rosja chce obecnie gwarancji na piśmie. A gwarancje te nic nie mówią o wycofaniu wojsk NATO z Rumunii i Bułgarii, tylko o zaprzestaniu rozmieszczania wojsk NATO w państwach dawnego Paktu Warszawskiego. Co nie wyklucza, że p. Jackowski może mieć rację w kwestii tych dwóch krajów, ponieważ ostatnio społeczeństwo Rumunii wymusiło na swoim rządzie zaprzestanie żądań paszportów kowidowych oraz przymusu szczepień Covid-19, a społeczeństwo Bułgarii kilka dni temu podczas protestu antykowidowego w Sofii wtargnęło częściowo do budynku tamtejszego parlamentu wzbudzając popłoch pośród posłów, którzy zaczęli się barykadować, co mogliśmy wszyscy oglądać na filmiku zamieszczonym w Internecie. Bułgarzy dali swojemu rządowi 14 dni na wycofanie się z wszelkich restrykcji plandemicznych i zapowiedzieli, że następnym razem dosięgną połów w parlamencie.
 
Jeśli spojrzymy na mapę, widać wyraźnie, że żydostwo otacza systematycznie Rosję i jej sojuszników przez NATO, starając się równolegle sabotować Rosję od wewnątrz poprzez różnych, żydowskich „demokratów” typu Chodorkowski i s-ka, organizując Putinowi co rusz kolorowe rewolucje, aby zmusić go do uległości oraz przejąć władzę budując w Rosji żydowski ZSRR 2.0
 
Nie dajmy sobie wmówić, że istnieje rosyjska agresja na Ukrainę. Nic takiego nigdy nie miało i nie ma miejsca. To cyniczna propaganda. Fakty są takie, że strefa przygraniczna Ukrainy w okolicach Donbasu, zamieszkała przez spory odsetek Rosjan, w akcie wojny domowej została zaatakowana przez Ukrainę, a dokładniej na rozkaz żydów amerykańskich przez żydowskich oligarchów na Ukrainie, premierów i prezydentów, jak Kołomojski, Jaceniuk, Żełeński i s-ka, rządzących tam po obaleniu Janukowycza, choć i przed Janukowyczem rządziła Ukrainą żydówka - Julia Tymoszenko, która w zimie zakręciła gaz do sporej części Europy, bo do Rumunii, Bułgarii, na Węgry, Słowację, Czechy i do Austrii. Tysiące ludzi wówczas zamarzło. Naturalnie propaganda obciążyła Rosję.
 
Rosja jest wciąż w dużym stopniu niezależna i hamuje realizowaną systematycznie co najmniej od 1897r. żydowską ideę totalnego przejęcia świata, która została już niemal w całości wypełniona, co widać doskonale po finansach świata oraz zakresie realizacji zbrodniczego projektu fałszywej pandemii, w którym częściowo bierze udział także Putin, a nawet Iran, co można wytłumaczyć, ale przy innej okazji. Niezależność gospodarcza oraz finansowa sojuszu BRIC, rozliczającego się nie w amerykańskich dolarach, a we własnych walutach, rezerwy złota, a także siła militarna ujawniona w postaci interweniujący w destabilizowanym ostatnio w Kazachstanie sojuszu jednoczącego Armenię, Białoruś, Kirgistan, Kazachstan, Rosję i Tadżykistan, stanowią wielką ość w gardle zorganizowanego żydostwa, chciwego władzy nad całym światem, władzy doktrynalnej, stricte judaistycznej wynikającej zarówno z żydowskiej Tory, jak i z Talmudu, Zoharu oraz innej, patologicznej literatury żydowskiej.
 
Rosja stanowi przeszkodę w realizacji żydowskich planów, które w zaledwie kilka dekad zostały zrealizowane na Zachodzie, doprowadzając dziś do wielkich obozów koncentracyjnych w Australii, Kanadzie i Nowej Zelandii oraz zamordyzmu w fałszywej demokracji Wuja Sama (Samuela). Putina nie można wyciągnąć z nory jak Saddama Husajna i publicznie powiesić za to, że zrezygnował w rozliczeniach za ropę z dolara i przeszedł na euro, czy wlec po chodniku ku uciesze globalnej gawiedzi, jak truchło Kaddafiego, który doprowadził Libię do nieznanego w Europie dobrobytu oraz planował oparcie ekonomii afrykańskiej na złocie, wprowadzając złotego dinara.
 
Rosja ma broń atomową, a jej straszliwą moc zorganizowane żydostwo poznało w praktyce, zrzucając po wojnie bomby nuklearne na Hiroszimę i Nagasaki. Wtedy szef projektu Manhattan, żyd jak reszta Robert Oppenheimer wypowiedział słynne zdanie z Bhagawatgity, reprezentujące globalne żydostwo: „Teraz stałem się śmiercią, niszczycielem światów”.

Comment