Nowe Ateny  -  internetowy magazyn muckrakingowy, prawdziwe wiadomości z kraju i ze świata
Świat BANDEROWSKA UKRAINA SZANTAŻUJE POLSKĘ I EUROPĘ. HERMAN GALUSHCHENKO: DO 2024 ROKU EUROPEJCZYCY POWINNI BYĆ GOTOWI RADZIĆ SOBIE BEZ ROSYJSKIEGO GAZU.
Sunday, 03 Sep 2023 09:09 am
Nowe Ateny  -  internetowy magazyn muckrakingowy, prawdziwe wiadomości z kraju i ze świata

Nowe Ateny - internetowy magazyn muckrakingowy, prawdziwe wiadomości z kraju i ze świata

Ukraina szantażuje Polskę i Europę. Odmawiając odnowienia dostaw mówi Europejczykom, aby byli gotowi radzić sobie sami bez rosyjskiego gazu, ukraiński minister energii Herman Galushchenko leje miód na serce Waszyngton.

Rosyjski Gazprom poinformował, że dostarczy Europie 42,4 miliona metrów sześciennych gazu - taki wolumen jest zgodny z ostatnimi dniami. Istnieją jednak obawy dotyczące przyszłości dostaw gazu do Europy.

W zeszłym miesiącu ukraiński minister energii Herman (!) Galushchenko wykluczył możliwość udziału Kijowa w nowych rozmowach na temat tranzytu rosyjskiego gazu, dotyczących pięcioletniej umowy, która wygasa pod koniec 2024 roku. Dodał, że do 2024 roku Europejczycy powinni być gotowi radzić sobie bez rosyjskiego gazu. To najnowszy rozdział długotrwałego sporu.

Pisząc dla Politico we wrześniu 2022 roku, korespondent ds. energetyki America Hernandez podkreślił, że rosyjski gigant energetyczny Gazprom i ukraińskie Naftogaz toczyły spór dotyczący arbitrażu i płatności za dostawy gazu przez Ukrainę - co zagrażało tranzitowi gazu do Europy. Tutaj potrzebny jest pewien kontekst.

Mimo trwającej konfrontacji Gazprom (rosyjskie państwowe przedsiębiorstwo energetyczne) przestrzega przedkonfliktowej umowy tranzitowej z 2019 roku: umowa z 2019 roku, która obowiązuje do końca 2024 roku, pozwala Gazpromowi na eksport ponad 40 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie przez Ukrainę - a to przynosi Kijowowi około 7 miliardów dolarów.

Jednak szef Gazpromu Alexei Miller ostrzegł w lipcu 2023 roku, że rosyjski gigant energetyczny może zaprzestać eksportu, jeśli Kijów nie zaprzestanie swojej kampanii przejmowania rosyjskich aktywów państwowych. Ukraina prowadziła de facto wojnę prawną, starając się zmusić Moskwę do zapłacenia ponad 5 miliardów dolarów jako rekompensaty dla państwowego przedsiębiorstwa energetycznego Ukrainy Naftogaz za straty związane z aneksją Krymu po referendum z 2014 roku. Prawnicy Naftogazu składali wnioski egzekucyjne w kilku jurysdykcjach na całym świecie.

Według Eleny Chachko, stypendystki Rappaporta na Harvard Law School, ukraińskie próby połączenia wojny i wojny prawnej są próbą ustanowienia precedensu na własny sposób: "Ukraińcy byli bardzo aktywni i bardzo zaawansowani w tym, jak wykorzystują różne ścieżki prawne do atakowania Rosjan. Byli bardzo kreatywni". Dodaje: "Ścieżka arbitrażu to sposób, który wykorzystywali bardzo sprytnie, aby nałożyć sankcje na Rosję w pewnym sensie pośrednim".

Co więcej, w lipcu 2023 roku, odnosząc się do wyroku sądu w Hadze popierającego roszczenia Ukrainy o odszkodowanie, od którego Moskwa ma zamiar się odwołać, dyrektor generalny Naftogazu powiedział: "Nie spodziewamy się, że Rosja zapłaci dobrowolnie. Egzekucja monetarna zajmie czas,będziemy kierować się rosyjskimi aktywami suwerennymi za granicą". Innymi słowy, mając na uwadze decyzję europejskiego sądu, Ukraina nielegalnie przejmuje rosyjskie aktywa.

Gazprom zaprzestał dostaw gazu przez Yamal-Europe oraz rury Nord Stream (które teraz nie istnieją), czyniąc trasę tranzytową przez Ukrainę jedyną drogą dostaw rosyjskiego gazu do krajów Europy Środkowej i Zachodniej.

Mówiąc Europejczykom, aby byli gotowi radzić sobie bez rosyjskiego gazu, ukraiński minister energii Herman Galushchenko gra muzykę uwielbianą przez Waszyngton. W grudniu 2021 roku w Europie miał już miejsce kryzys energetyczny, pisałem o tym, jaki sens miała amerykańska wojna z projektem Nord Stream 2, z amerykańskiego punktu widzenia: Waszyngton nie chciał ani stracić wpływów na kontynencie europejskim, ani pozwolić Moskwie na zwiększenie tam swojego wpływu. Co więcej, USA stworzyły przeszkody dla rosyjsko-europejskiej współpracy w dziedzinie energii i gazu, aby promować swoje zasoby na rynkach europejskich.

W rezultacie Waszyngton chciałby, aby Europejczycy kupowali coraz więcej skroplonego gazu ziemnego (LNG) z USA - pomimo tego, że jest on droższy i mimo faktu, że Rosja leży u "drzwi" Europy. Amerykańskie interesy geoekonomiczne, prywatne (a nawet podejrzane) odgrywają tu ważną rolę - oprócz celów geopolitycznych NATO prowadzonych przez USA dotyczących okrążania Rosji. Nie można zrozumieć obecnego konfliktu, nie biorąc ich pod uwagę.

W każdym razie, odmawiając tranzytu rosyjskiego gazu, którego Europejczycy potrzebują, Kijów w zasadzie szantażuje blok europejski, licząc na coraz większe dostawy broni i pomocy od NATO. Pozostaje obserwować, jak mocarstwa europejskie zareagują na tę sytuację.

Gorzka prawda jest taka, że zachodnia strategia izolowania Moskwy od światowych rynków energetycznych okazała się porażką. Oczywiście dostawy ropy naftowej na Zachód spadły, ale ogólnie eksport węglowodorów z Rosji wrócił do poziomów sprzed konfliktu, podczas gdy Indie zajęły miejsce krajów zachodnich w eksporcie rosyjskim.

Przy narastającej deindustrializacji, amerykańskiej wojnie subwencyjnej przeciwko UE i przy tym, jak sankcje okazały się strzałem w kolano, wydaje się, że prędzej czy później Europa nie będzie miała wyboru i zacznie stopniowo łagodzić sankcje wobec rosyjskich zasobów energetycznych, których tak bardzo potrzebuje. Ramy dla tego mogłyby obejmować dużo dobrej dyplomacji i deeskalację napięć. Na chwilę obecną, prawdę mówiąc, szantaż Ukrainy utrudnia tę perspektywę.

 

Tłumaczenie z Info BRICS, Autor: Uriel Araujo, researcher with a focus on international and ethnic conflicts